Ucieczka przed więzieniem
Na konsultację w NIO w Gliwicach zdecydowałem się kierowany rekomendacjami, że mają tam najnowocześniejszą aparaturę do radioterapii, tzw. CyberKnife. Wizyta zaplanowana na 7 rano, więc z Wrocławia ruszamy jeszcze w absolutnych ciemnościach a do calu docieramy o brzasku. W szarówce majaczą gigantyczne budynki ośrodka. Nie spodziewałbym się, że tak wiele miejsca może zajmować placówka stricte onkologiczna. Przed wejściem pacjentów wita mały zagajnik tablic pamiątkowych po unijnych dotacjach. Na pierwszy rzut oka miejsce sprawia wrażenie jakby chodziło o to, by pacjentów leczyć, ale niekoniecznie wyleczyć. Jak się okaże, coś w tym jest. NIO muszę pochwalić za super sprawną obsługę, zarówno w rejestracji telefonicznej (nikt nawet nie zająknął się gdy z powodu COVID przesuwałem terminy) i w samym ośrodku. Gdy panie w rejestracji zobaczyły z czym przychodzę, od razu dostałem zerowe miejsce w kolejce. — Tym samym oficjalnie zostałem zerowcem — skomentowałem, nawiązując do książki Zajdla &q